
Kiszonki – kalarepa i pomidory
W letnim sezonie napływają do mnie warzywa i owoce z różnych przyjaznych źródeł. Część jemy na bieżąco, a część pakuję w słoiki na zimę. Najprostszą i najszybszą formą, jak dla mnie, są kiszonki. A jednocześnie też najzdrowszą, ponieważ oprócz wartości odżywczych mamy także zdrowe kultury bakterii, które dbają o nasze jelita i zdrowie całego organizmu. Kiszone pomidory i kalarepa to nowości w mojej spiżarni.


W dzisiejszym zabieganym świecie codziennie stykamy się z różnymi czynnikami, które zagrażają naszej florze bakteryjnej jelit. Dokładnie opisałam ten temat we wcześniejszym wpisie (klik). Jelita to nasz drugi mózg (klik), a ich flora bakteryjna ma ogromny wpływ na zdrowie całego organizmu, o czym mówi się coraz częściej i głośniej, dlatego wspomóżmy jej szeregi dobroczynnymi bakteriami z domowych kiszonek (klik).

Kisić możemy właściwie wszystkie warzywa. Jak do tej pory oprócz standardowych kiszonek czyli kapusty (klik) i ogórków (klik), co roku kiszę także cukinię i marchew (klik). Kiszone warzywa są pyszne same w sobie jako dodatek do dań obiadowych, ale są też doskonałe w sałatkach i surówkach, ponieważ ich intensywny słono-kwaśny smak nadaje im charakteru.
Nie zapominajmy też o wodzie z kiszonek! Tam również znajdują się bakterie kwasu mlekowego zatem pijmy ją do woli, najlepiej prosto ze słoika 😀


Przepis na kiszoną kalarepę i pomidory:
Składniki:
– kalarepa
– pomidory, małe koktajlowe lub większe lima
– czosnek
– cebula
– chrzan
– liście laurowe
– pieprz w ziarnach
– małe suszone ostre papryczki (opcjonalnie do pomidorków)
– przegotowana woda
– sól kłodawska
Przygotowanie:
Słoiki i pokrywki należy dobrze umyć i wyparzyć. Zagotujmy sobie wcześniej wodę na zalewę, aby wystygła.

Warzywa dokładnie myjemy. Kalarepę, cebulę, chrzan i czosnek obieramy ze skórki. Na dno każdego słoika układamy po liściu laurowym, kilka ziarenek pieprzu, kilka plasterków cebuli, kawałek chrzanu i ząbek czosnku. Następnie układamy w słoiku pomidorki, dość ciasno, aby fermentacja nie wypchnęła ich w górę, ale uważajmy też, żeby nie pękły przy docisku.
Polecam dodać do kilku słoików z pomidorkami po 3-4 małe suszone papryczki chili. Smak ostrych kiszonych pomidorów jest nieziemski!

Tak samo ciasno układamy pokrojoną kalarepę. Możemy ją pokroić dowolnie. U mnie są plasterki 🙂


W ostudzonej przegotowanej wodzie rozpuszczamy sól w proporcji jednej łyżki soli na litr wody.
Zalewamy warzywa solanką, zakręcamy słoiki i odstawiamy w ciepłe miejsce, najlepiej na jakiejś podstawce, ponieważ podczas fermentacji solanka może uciekać z naszych słoików.
Po kilku dniach kiszonki będą gotowe do spożycia. W spiżarni możemy je przechowywać spokojnie do następnego sezonu letniego 🙂
Smacznego i na zdrowie!

Uwielbiam kiszonki, zwłaszcza ogórki i pomidorki 😉
A do czego wykorzystujesz kiszone pomidorki?? Szukam inspiracji 😉