Wśród podrobów to właśnie wątróbka dostarcza nam najwięcej witamin i minerałów. Często nazywana jest naturalną multiwitaminą. Coraz więcej dietetyków poleca ją jeść na surowo, co zwiększa biodostępność składników odżywczych, przykładowo w formie shake’a z bananami i mlekiem kokosowym. Nie próbowałam jeszcze takiego szaleństwa 🙂 . Póki co wybieram bardziej tradycyjne formy jej podania, a najbardziej smakuje mi w towarzystwie cebulki i warzyw.
Często słyszę, że jedzenie wątróbki szkodzi, ponieważ to właśnie w niej jest najwięcej zmagazynowanego świństwa, którymi karmione są zwierzęta. Takie spostrzeżenia zazwyczaj popierane są informacjami z telewizji… Telewizja i inne media mają to do siebie, że sieją dezinformację, która wprowadza zamęt i wcale się nie dziwię, kiedy słyszę wkoło, że teraz to już nie wiadomo co jeść, a czego nie… Nasuwa się pytanie – czemu ma to służyć?
Jeśli mamy dylemat w jakimś temacie żywieniowym, to szukajmy wiedzy w sprawdzonych źródłach, a nie polegajmy na tym co mówią w kukiełkowym teatrzyku w pudełku na komodzie, czy ścianie. To samo przedstawienie, mające na celu wprowadzanie telewidza w błąd, dotyczyło oleju kokosowego i jego szkodliwego wpływu na zdrowie… Na szczęście świadomi konsumenci, stosujący olej kokosowy na co dzień, nie dadzą się zrobić w balona 🙂 . Najlepszym źródłem sprawdzonych informacji są osoby, które te produkty dobrze znają i z powodzeniem stosują od dłuższego czasu, a takich osób nie brakuje, bo coraz więcej ludzi świadomie dba o zdrowie i chętnie dzieli się swoimi spostrzeżeniami. Jeśli chcemy zadbać o zdrowie kompleksowo, musimy zdobywać wiedzę w tym temacie, aby uniknąć wątpliwości kiedy następnym razem media wypuszczą nową ideę zaburzającą wszystko to, w co do tej pory wierzyliśmy i stosowaliśmy.
Jeśli chcesz razem ze Zdrową Brzózką świadomie zadbać o swoje zdrowie, wpisz się do newslettera 🙂
[mc4wp_form id=”1736″]
Wszystkie podroby są cennym źródłem witamin i minerałów, a ich gęstość odżywcza jest wyższa niż pozostałych mięsnych części zwierząt, ponieważ to właśnie narządy takie jak serce, nerki, żołądek czy wątroba, potrzebują tych cennych składników odżywczych w większych ilościach, aby prawidłowo spełniać swoje funkcje. Wątroba to owszem narząd, który jest odpowiedzialny za oczyszczanie organizmu z toksyn i niestety w dzisiejszych czasach ma baaaaaaardzo ciężką pracę do wykonania, ale nie jest to narząd, który magazynuje te toksyny. Głównym zbiornikiem toksyn jest tkanka tłuszczowa, dlatego jeśli kupujemy mięso z niesprawdzonego źródła, to lepiej wybierać chudsze kawałki.
Wątroba zamiast toksyn, magazynuje witaminy i antyoksydanty, takie jak A, D, E, K, B12, koenzym Q10, kwas foliowy, miedź i żelazo. Zawiera ich zdecydowanie więcej niż pozostałe podroby czy mięso, dlatego nazywana jest często naturalną multiwitaminą. Na diecie eliminacyjnej często sięgamy właśnie po takie gęsto odżywcze produkty, które pomagają w naturalny sposób uzupełniać braki spowodowane różnymi dysfunkcjami organizmu, a przy okazji nie obciążają mocno naszych portfeli 🙂 .
Smak wątróbki jednak nie zawsze wszystkim odpowiada. Może moja propozycja wątróbki w warzywach o wyraźnym smaku ułatwi Wam jej wprowadzenie do swojego jadłospisu na stałe 🙂 .
Przepis na wątróbkę w warzywach:
Składniki:
- 500 g wątróbki z indyka
- 1 łyżka smalcu z gęsi
- 2 średnie papryki, kolor według uznania
- 1 por
- 2 – 3 średnie marchewki
- 2 łyżki musztardy Dijon bez cukru
- sól, pieprz, kurkuma, zmielone ziele angielskie
Przygotowanie:
Kroimy warzywa i lekko dusimy na smalcu z gęsi lub innym tłuszczu nasyconym. Dodajemy pokrojoną wątróbkę i znowu dusimy na małym ogniu. Dopiero pod koniec dodajemy wszystkie przyprawy i musztardę. W przypadku wątróbki ma to o tyle duże znaczenie, że sól powoduje jej stwardnienie podczas obróbki termicznej, dlatego lepiej przyprawić całość na samym końcu. Pamiętajmy też o tym, aby nie dusić jej zbyt długo, ponieważ temperatura zmniejsza ilość jej cennych składników odżywczych, na których tak bardzo nam zależy.
Smacznego i na zdrowie!