To kolejne odkrycie w mojej kuchni. Dlaczego nie wiedziałam o tym wcześniej, że oprócz ogórków można też kisić różne inne warzywa, m.in. buraki? Teraz już wiem i od kiedy skosztowałam tego smaku, zakwas buraczany jest w naszym domu bardzo często. Oprócz walorów smakowych, zakwas buraczany to bomba przeróżnych składników o prozdrowotnym działaniu – a takie produkty cenimy najbardziej :).
Sam burak, tak niedoceniany w kuchni, znany jest z tego, że zawiera żelazo. Osoby cierpiące na anemię zapewne zdążyły się z nim zaprzyjaźnić. Ale burak oprócz żelaza zawiera również m.in. witaminę C, A, witaminy z grupy B, wapń, potas, magnez czy kobalt. A jak dodamy do tego jeszcze prozdrowotne działanie bakterii probiotycznych w zakwasie, to otrzymujemy wzmacniający produkt, godny polecenia do stosowania na co dzień.
Zakwas wzmocni naszą krew, układ odpornościowy i wspomoże naszą florę bakteryjną jelit.
Temat flory bakteryjnej jelit (klik) jest poruszony w osobnym wpisie, ponieważ utrzymanie jej w dobrej kondycji w dzisiejszym zwariowanym świecie jest bardzo trudne, a jednocześnie tak bardzo ważne, aby dopisywało nam zdrowie fizyczne i psychiczne.
Przepis na zakwas z buraków:
Składniki:
- 1 kg czerwonych buraków
- 3 ząbki czosnku
- 2 liście laurowe
- kilka ziaren pieprzu
- 3 szklanki przegotowanej, ostudzonej wodzy
- 1 łyżka soli himalajskiej lub kłodawskiej
Przygotowanie:
Jeśli buraki są ze sprawdzonego źródła to wystarczy je dobrze umyć. W innym przypadku lepiej je obrać. Na dnie wyparzonego słoika układamy czosnek, liście laurowe i pieprz. Następnie układamy buraki w taki sposób, żeby te większe były na wierzchu – to obciąży resztę i zapobiegnie wypływaniu buraczków ponad powierzchnię wody. Rozpuszczamy sól w przegotowanej, ostudzonej wodzie i zalewamy buraki. Słoik przykrywamy ściereczką lub gazą i odstawiamy w zaciszne, ciepłe miejsce na co najmniej 5 dni. Można dodać trochę zakwasu z poprzedniej porcji lub wody z kiszonych ogórków, co przyspieszy proces fermentacji.
Pamiętajmy o tym, żeby buraki nie wyszły ponad powierzchnię wody ponieważ może pojawić się pleśń. Jeśli jest taka potrzeba, podczas kilkudniowej fermentacji dolejmy trochę przegotowanej wody.
Po 5 dniach zakwas powinien być gotowy. Zlewamy go do słoików czy buteleczek, szczelnie zakręcamy i wstawiamy do lodówki.
A co robimy z ukiszonymi burakami? Można ugotować na nich pyszny barszcz lub zetrzeć na tarce i dodawać do różnych sałatek. Ostatnio posmakowały mi razem z sałatą lodową, avocado, ogórkiem, jajkiem, oliwą i mieszanką ulubionych ziół 🙂 Pychotka!
Kiszone buraki możemy też zapiec w piekarniku. Smakują jak chipsy – przepis tutaj (klik).
Wiosenną porą oprócz buraczków pamiętajmy o pysznej i zdrowej BOTWINCE! Dorzucam pomysł na botwinkę inaczej 🙂
Najczęściej robimy z niej zupę, ale można ją również pokroić, wrzucić na patelnię z olejem kokosowym i poddusić razem z cebulką i przyprawami. Wbijamy do tego ze 3 jaja i wychodzi nam pyszne śniadanie! Czasem do botwinki dodaję jeszcze musztardę Dijon (bez cukru) – smak bardzo ciekawy.
Smacznego i na zdrowie!
Poznaj inne niezwykłe kiszonki:
A z kiszonych buraczków możesz przygotować pyszne chipsy!
Podziel się swoją energią 😀 tak, jak ja dzielę się swoją
Wsparcie dla Zdrowej Brzózki (klik)

A co z samego zakwasu buraczanego robisz? Poprostu pijesz? jak dużo? jak często? To chyba trzeba lubić…
Piję codziennie po pół szklanki. Można zrobić sobie taką miesięczną kurację wzmacniającą i pić zakwas po pół szklanki nawet dwa razy dziennie. Mnie smak bardzo odpowiada! A szczególnie teraz świetnie gasi pragnienie w ciepłe dni 🙂
Wsypałam trzy łyżki zamiast jednej.soli.
🙁
Oj… jak nie będzie za słone to może da się wypić 🙂
Kamilko, dziękuję za przepis… długo się broniłam ale niestety bez antybiotyku nie byłam w stanie pozbyć się choroby… zostały mi 4 dni do końca – w sam raz na zrobienie zakwasu.
Jutro zabieram się do pracy! 🙂
Zakwas na pewno pomoże odbudować florę jelit, ale to może być mało. Dobry probiotyk też by się przydał 😉 życzę zdrówka 🙂