Kamila Bachula

Holistyczne podejście do zdrowia – Ajurweda – Joga śmiechu

Jestem tym, co jem

Dieta eliminacyjna

dieta-eliminacyjna

Po dłuższej przerwie Zdrowa Brzózka powraca! Ostatnie miesiące nie należały do najłatwiejszych. Kolejny raz przekonałam się na własnej skórze jak bardzo leki potrafią rozstroić cały organizm. Pomimo tego, że załagodziły objawy chorobowe w bardzo krótkim czasie, odstawienie ich wywołało szereg różnych uciążliwych powikłań. Osłabienie organizmu było spotęgowane dodatkowo jesienno-zimową chandrą. Dopiero wprowadzenie diety eliminacyjnej, którą stosuję od trzech miesięcy, powoli pozwala mi wrócić do równowagi.

Dieta eliminacyjna to sposób żywienia pozwalający uspokoić i usprawnić pracę jelit, a tym samym załagodzić stany zapalne szalejące w naszym organizmie przy schorzeniach autoimmunologicznych. Etapowe wprowadzanie nowych produktów daje nam możliwość zaobserwowania reakcji naszego organizmu na poszczególny produkt. Dzięki temu łatwiej nam stwierdzić, co nam służy, a co szkodzi. Jest kilka rodzajów diet eliminacyjnych, m.in. SCD, GAPS, FODMAPS. W 2015 roku  wprowadziłam u siebie dietę SCD na podstawie wskazówek z książki autorstwa Elaine Gottschall „Breaking the Vicious Cycle”, która doskonale tłumaczy wpływ diety na nasz organizm  podkreślając rolę odpowiednio dobranych węglowodanów i ich wpływ na prawidłową pracę jelit. Już w pierwszym miesiącu diety zauważyłam dużą zmianę w pracy jelit oraz ogólnym samopoczuciu. To dało mi do myślenia, a jednocześnie przekonało do całkowitej zmiany mojego podejścia do żywienia na bardziej świadome. Niestety zaburzenia mojego organizmu są na tyle skomplikowane, że sama nie byłam w stanie skontrolować swojego leczenia, dlatego zwróciłam się o pomoc do dietetyczki z wiedzą w zakresie medycyny funkcjonalnej. Dzięki tej współpracy mogę dostosować dietę pod siebie i swoje potrzeby oraz dobrać odpowiednie suplementy wspomagające proces leczenia. Jeżeli potrzebujecie pomocy w tym zakresie to chętnie polecę kilka miejsc, gdzie można uzyskać fachową pomoc.

Na temat diet eliminacyjnych można znaleźć mnóstwo dobrych materiałów w internecie, dlatego nie będę dokładnie opisywać w jaki sposób się je wprowadza. Na końcu tego posta podam Wam kilka ciekawych źródeł opisujących poszczególne diety, a teraz postaram się przedstawić najważniejsze założenia i praktyczne przepisy, które możecie przemycić do Waszych jadłospisów 🙂 . Główna zasada  diety SCD (Specific Carbohydrate Diet) jest prosta – im bardziej złożone węglowodany, tym trudniejsze do strawienia. A źle strawione węglowodany to pożywka dla szkodliwych dla naszego zdrowia bakterii bytujących w jelitach, skutkiem czego dochodzi do zaburzeń flory bakteryjnej jelit (klik). Dodajmy do tego wszechobecny stres,  leki antybiotykowe oraz przeróżne substancje toksyczne stosowane przy produkcji żywności i rezultat jest taki, że pożyteczne bakterie przegrywają walkę z patogenami. A przecież głośno się już mówi o tym, że stan  flory bakteryjnej jelit ma ogromny wpływ na ogólną kondycję organizmu, zarówno fizyczną jak i psychiczną. Dieta eliminacyjna ma za zadanie przywrócić właściwą florę poprzez odpowiednio dobrany jadłospis oraz uzupełnianie jej braków w naturalny sposób.

Istnieje grupa produktów zabronionych podczas diety SCD. Są to wszelkie zboża, ryż, ziemniaki, cukier i wszelakie słodziki, mleko i jego przetwory (za wyjątkiem odpowiednio przygotowanego domowego jogurtu i niektórych serów żółtych) oraz wszystkie produkty przetworzone dostępne w sklepach. Oczywiście lista tych produktów lekko się różni w zależności od rodzaju diety.

Bardzo ważny jest moment wprowadzenia diety, ponieważ to etap, w którym zachodzą duże zmiany w florze bakteryjnej jelit. Nagle patogeny przestają otrzymywać pożywki przez co obumierają, a to z kolei może powodować różne dolegliwości, takie jak nudności, stany podgorączkowe, bóle głowy.

Przykładowo, etap intro diety SCD bazuje na domowym rosole z kości (klik), mięsie, jajach, gotowanej marchwi i sokach z winogron lub jabłek rozcieńczanych z wodą 1:1. Soki najlepiej domowe, wyciskane z owoców bez dodatku cukru. Etap intro powinien trwać od 3 do 5 dni. Następnie wprowadza się gotowane warzywa i owoce w różnej kolejności w zależności od poszczególnej diety, ale też od tego w jaki sposób reaguje nasz organizm na kolejno wprowadzane produkty.

Istotnym elementem diet eliminacyjnych jest uzupełnianie flory bakteryjnej (klik). W zależności od rodzaju diety może to być albo domowy jogurt czy kefir, albo suplementacja dobrej jakości probiotykami. W późniejszych etapach wprowadza się soki z kiszonek i kiszone warzywa (klik).

Na pewno część z was po przeczytaniu już tych ogólnych założeń diety stwierdza, że to za dużo zachodu i zbyt duże wyrzeczenia. Owszem, dieta nie należy do łatwych, ale kiedy w grę wchodzi zdrowie i polepszenie komfortu życia w dalszej perspektywie, to nagle wszelkie niedogodności, jak np. własny prowiant na przyjęciu weselnym, schodzą na dalszy plan.

Na koniec podaję Wam sprawdzone źródła wiedzy na temat diet eliminacyjnych:

W kolejnych postach pojawią się przepisy na uzdrawiające potrawy  🙂

Z poniższych wpisów Zdrowej Brzózki dowiesz się dlaczego podstawowe produkty standardowej diety współczesnego człowieka, takie jak zboża glutenowe, mleko i cukier, szkodzą naszemu zdrowiu:

5 KOMENTARZY

  1. A jakie masz zdanie na temat stosowania protokołu autoimmunologicznego? Ja obecnie jestem na diecie bezglutenowej i bezmlecznej i cały czas się zastanawiam czy podołałabym tak radykalnym zmianom. Szczególnie brak kawy mnie smuci:)

  2. Zapomniałam dodać że choruję na chorobę Hashimoto czyli chorobę autoimmunologiczną stąd moje zainteresowanie protokołem.

    • Jadziu, sama też borykam się m.in. z Hashimoto i byłam na protokole przez jakieś 2 miesiące. Myślałam że bez kawy sobie nie poradzę, ale wtedy przyszło mi to jakoś bez trudu. Na protokół przeszłam bezpośrednio z SCD, ponieważ czułam zaostrzenie jelit. Niestety wtedy sama dieta, nawet tak bardzo restrykcyjna, nie uspokoiła mojego stanu zapalnego i musiałam włączyć leki. Nie bój się protokołu – wbrew pozorom można na nim sobie pojeść 🙂 A jeśli martwi Cię odstawienie kawy to zacznij ją odstawiać zanim przejdziesz na PA. Stopniowo zmniejszaj ilość z dnia na dzień, potem po jednej kawie co drugi dzień aż zejdziesz całkiem. Na PA można pić zieloną herbatę, a ona też daje kopa 🙂

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kamila Bachula - szczęśliwa żona i mama, z wykształcenia jest nauczycielem języka angielskiego, ale z zamiłowania tworzy bloga Zdrowa Brzózka, który powstał z potrzeby serca. W 2009 roku weszła do niestety rosnącego w liczbę grona CUdaków za sprawą zdiagnozowanego schorzenia Colitis Ulcerosa (WZJG). Świadomie szukając przyczyny tej choroby autoimmunologicznej odkrywa świat holistycznego podejścia do zdrowia, które mówi, że człowiek składa się nie tylko z ciała, ale i umysłu i duszy. Narzędziami stosowanymi przez Kamilę, które skutecznie jednoczą ciało, umysł i duszę, są Ajurwedą (starożytna medycyna indyjska) oraz joga i śmiechoterapia.