Dania z naczynia żaroodpornego (nie mylić z żaroopornym 😉 ) to świetny pomysł, gdy mamy mało czasu. Zazwyczaj rano przed pracą przygotowuję sobie warzywa i mięso, obsypuję solą i przyprawami i chowam w naczyniu żaroodpornym do lodówki. Kiedy wracam do domu od razu nastawiam piekarnik i wkładam zamknięte naczynie. Tym o to sposobem mamy 1,5 h do wykorzystania zanim zjemy obiad 🙂 . Tego dania nie da się zepsuć.
Na załączonym zdjęciu danie składa się z warzyw: marchew, pietruszka, cebula, czosnek i batat. Do tego pieczarki oraz mielona karkówka wieprzowa z chowu tradycyjnego.
Przygotowanie dania: płuczemy warzywa, obieramy i kroimy. To samo z pieczarkami. Osobiście wolę układać twardsze warzywa na dnie naczynia, a dopiero na nich układam mięso i warzywa, które szybciej miękną. Dzięki temu warzywa duszą się w mięsnym wywarze i pięknie przechodzą jego smakiem. Przyprawy według uznania. U mnie była oczywiście sól kłodawska, pieprz, papryka i duża ilość oregano. Jeżeli mięso jest chude, to dodajmy trochę smalcu lub oleju kokosowego.
Pieczemy w 180 stopniach przez 1,5 h.
Inne propozycje składników do dań w naczyniu żaroodpornym:
– dynia, pietruszka, cebula, czosnek, kalafior + porcje karkówki (polecam najpierw delikatnie podsmażyć kawałki karkówki na oleju kokosowym, aby mięso się zamknęło, natomiast kalafiora układam na samym wierzchu przez co robi się taki kruchy)
– brokuł, cukinia, pieczarki + filet drobiowy + 2 solidne łyżki oleju kokosowego (ponieważ filet jest chudy)
– ziemniaki, marchew, cebula + boczek z chowu tradycyjnego
Jeśli dania wyjdą zbyt suche to następnym razem podlejcie je bulionem lub zwykłą wodą. To wszystko zależy od jakości i rodzaju mięsa, ale też od zawartości wody w warzywach.
Smacznego i na zdrowie!
Podziel się swoją energią 😀 tak, jak ja dzielę się swoją
Wsparcie dla Zdrowej Brzózki (klik)

Fajnie, tylko proszę o jakieś lepsze zdjęcia. Wiem, że dania przygotowane w ten sposób nie są jakieś wybitnie fotogeniczne, ale ważna jest ekspozycja zachęcająca 😉
Trzymam kciuki i podejmuję wyzwanie chleba gryczanego! 🙂
😀 tak myślałam, że pojawi się komentarz co do zdjęć 🙂 na razie bardziej zachęcam opisem dania, ale nad zdjęciami też popracuję! Dziękuję za uwagę 🙂